Archiwum sierpień 2002


sie 31 2002 Wczorej było nawet OK !
Komentarze: 0

Nawet spoko , siostrzyczką pojechałam do sklepu , ale ona wymyśliła sobie że jeszcze wpadnie do Moniki , spoko na początku prawie zemdlałam jakzrozumiałam że moge poznać jej chłopaka , niechciałam ale nie miałam wyjścia , przynajmniej widziałam jak wygląda jej podwórko , gdzie jej brat ma pokój , bardzo znany w moim otoczeniu , przefarbował włosy ale wygląda ok , bawiłam się z jej psem olkiem ,widziałam jej rodziców , póżniej z siostrzyczką jeszcze sobie troche pozwiedzałyśmy ale już tylko godzinke , smutno mi było że to koniec , a ją tak rozsadzała energia ,ale przynajmniej wyglądałam łądnie i nie musiałam się siebie wstydzić .bo inaczej mogłabym mieć zepsutą opinie w ich otoczeniu .

p-a-u-l-i-n-k-a : :
sie 30 2002 To takie dziwne .
Komentarze: 0

Ostatnio byłam w sklepie z koleżanką i przypadkiem spotkałam GO , myślałam że najwyżej raz się spojrzy i tyle, że nie będzie na mnie zwracał uwagi , a jednak , gapił się cały czas , głowe miał odwrócomą do tyu , bo ja tam stałam , póżniej jechał samochodem też się gapił , ale niewiem dlaczego , przecież on ma dziewczyne i raczej ją kocha ,on jest o tyle starszy , może ja mu się wogóle nie podobam , tylko mnie kojarzy że mnie zna  , przynajmniej z widzenia ,może o mnie coś słyszał , bo o mnie sie dużo mówi , może , Tyle pytań , a na żadne nie ma odpowiedzi , i pewnie nigdy nie będzie .

p-a-u-l-i-n-k-a : :
sie 26 2002 Smutno mi szalenie !
Komentarze: 1

Te wakacje były wspaniałe , grecja , dużo znajomych , dużo zabawy ale jednak nie , nie miałam chłopaka , było paru ale albo za krótko ich znałam albo byli nie pasujący do mojego ideału . Teraz co SZKOŁA i dupa będzie znowó wkówanie , znowu zmartwienia , koniec bestroskiej zabawy .

p-a-u-l-i-n-k-a : :
sie 21 2002 Ktoś inny !
Komentarze: 1
  Dziś pierwszy raz go widziałam , nie spodziewałam się że jest taki przystojny i uroczy , nie wiem czy on mnie zauwarzył , czy jego oczy dostrzegły we mnie kobiete , już dużo osób mi o nim mówiło ale mnie to nie obchodziło puki go nie zobaczyłam ,  niepowtarzalny , morze coś z tego będzie , mieszka blisko mnie a moje serce zaczyna się dziwnie zachowywać .
p-a-u-l-i-n-k-a : :
sie 17 2002 Dlaczego nie zapytałam o imie ......................
Komentarze: 2
 On mi się na prawde podobał od pierwszej wymiany spojrzeń w barze , widziałam że mi się przygląda , ale nie sądziłam że on mi się w niedalekim czasie tak spodoba , był zajebisty ;blondyn , miał taki fajny charakter , wyraz twarzy był idealny , taki inny , niepoftarzalny nawet nie umiem tego opisać , był inny i ja wpadłam mu w oko , póżniej dyskoteka już wiedziałam że to mój ideał , co jakiś czas przyglądał mi się , tylko dlatego wogóle poszłam na tą dyskoteke , wiedziałam że jest francuzem bo przyjażniłam się z jego kolegom Valentinem . Następnego dnia rano znowu , był , on na basenie też mi się przyglądał czasem , oczywiście vice - versa , zrobiłam mu zdjęcie ale jak już się skapnełam nie zmieścił się w kadrze , na następną dyskoteke ( ostatniom zarazem ) poszłam tylko po to żeby przyjrzeć się jego twarzy , by ją zapamiętać , by mieć co wspominać w przyszłości , raczej kogo ,o poznaniu go nawet nie marzyłam , ale sytuacja zaczynała coraz bardziej iskrzeć , chyba już nigdy nie zapomne jego spojrzenia gdy na chwileę wyszłam z budynku , przeszłam obok niego tak momentalnie , ale ten wzrok wpatrzony we mnie mówił sam za siebie , ja marzyłam tylko o tym żeby całą noc spędzić tylko z nim , na plaży , ale olałam to i poszłam się bawić , oczywiście ca ły czas zbaczając na jego poczynania , wyszłam z olką na powietrze ( on tam był ) poszła do Valentina i zabrała mu fajka siadła i pakiła ja tam coś próbowałam z nim gadać , nagle obok mnie na serio centralnie obok mnie siadł on , myśle że dalszy bieg wydarzeń zawdzieńczam perfumom chyba tone na siebie wylałam , spytał mnie o imie , o wiek, i jakieś drobiazgi a ja nawet nie zapytałm go o imie ..........., poprosiłam żeby poszedł tańczyć ale nie ta muzyka mówił , jak się bawiłam na disco to już na sto mi się przuglądał to było widać , chciałam się do niego uśmiechnąć ale nie potrafiłam ,wstyd mnie zżerał , szkoda , nadeszła nieubłagana 2 w nocy czas do pokoju ,czułam się niedopełniona a więc justynka choć na spacer , choć dyskoteki już nie było on tam jeszcze z kolegami siedział , chodzenie w tom i spowrotem nie miało sensu a więc postanowiłam z justyną siąść przy domku - no wreszcie kiedyś wróci do pokoju , i dobrze wiedziałam szedł z Valentinem , ja pomachałam Valentinowi , on mi , i myślałam że pójdą dalej ale przyszli do nas i coś tam gadali , za sekunde ich już nie było , ale byli bardzo sympatyczni ,wtedy czułam że już się naprawde pożegnałam ...................
p-a-u-l-i-n-k-a : :